Recenzja dla Wydawnictwa ZNAK „Dobra dziewczyna, zła dziewczyna” Michael Robotham Autora nikomu przestawiać nie muszę: mistrz swojego gatunku, jak o nim napisał sam Stephen King. Główna bohaterka Evie Cormac – Aniołek. Dlaczego autor tak ją nazywa? Główny bohater Cyrus Haven – facet z pagrem, bez telefonu. Kiedyś mały zagubiony chłopiec, którego rodzice i siostry zostały zamordowane. Ale to nie to morderstwo i nie ta tragedia rodzinna są motywem przewodnim tej wciągającej i pełnej tajemnic opowieści, a Rotham po mistrzowsku stopniuje nam napięci, gdy tymczasem akcja pędzi do zadziwiającego finału. Tak, trzyma w napięciu od pierwszych wersów, do ostatnich słów, a wszystko kręci się wokół złotej dziewczyny brytyjskiego łyżwiarstwa, marzącej o sławie olimpijskiej, która zmarła porzucona na zimnej i błotnistej polanie kilometr od domu. Bohaterowie wkradają się w naszą przestrzeń i biorą ją we władanie centymetr po centymetrze. Zanim Czytelnik się zorientuje, wpadł na dobre
O literaturze, o książkach, o pisaniu i tworzeniu