"Cień wiatru"
Autor: Carlos Ruiz Zafon
Wydawnictwo: Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA
Data premiery: 2007-12-21
Przekład: Beata Fabjańska-Potapczuk
Carlos Marrodan Casas
Fragmenty:
"Nie potrafiłem uwolnić się od myśli, że choć mnie zupełnie przypadkowo udało się odkryć cały wszechświat w nieznanej książce, znalezionej w bezkresie nieskończoności tej nekropolii, to jednak dziesiątki tysięcy książek pozostanie nieodkrytych, zapomnianych na zawsze. Poczułem się osaczony milionami porzuconych stronic, wszechświatów i bezpańskich dusz, które toną w oceanie mroku, podczas gdy świat tętniący za tymi murami życiem nieświadomie traci pamięć, dzień po dniu, uważając się za tym mądrzejszego, im więcej udaje mu się zapomnieć. "
" - Człowiek, jak każda małpa, jest zwierzęciem społecznym, a społeczeństwo rządzi się kumoterstwem, nepotyzmem, lewizną i plotkarstwem, uznając je za podstawowe normy postępowania etycznego."
" - Telewizja, mój kolego to, to antychryst i ośmielam się twierdzić, że wystarczą trzy lub cztery pokolenia, a ludzie nie będą wiedzieć jak się samemu bąka puszcza, człowiek wróci do jaskiń, do średniowiecznego barbarzyństwa i do stanu zidiocenia, z którego pierwotniak pantofelek wyrósł już w okresie plejstocenu. Ten świat nie zginie od bomby atomowej, jak prorokują gazety, ale umrze ze śmiechu, ze strywializowania, z obracania wszystkiego w żart, na domiar złego w kiepski żart. "
" Julian żył przeszłości, skupiony wyłącznie na wspomnieniach. Odgrodził się całkiem od świata, zamknął dla swoich książek i w swoich książkach, niczym luksusowy więzień."
"Mówił o tym wszystkim, jakby go to w ogóle nie obchodziło, jakby stanowiło część przeszłości, którą zdołał pozostawić za sobą, ale takich rzeczy przecież się nie zapomina. Słowa, którymi z małostkowości czy z ignorancji zatruwa się serce własnego dziecka, zostają na zawsze w pamięci i prędzej czy później spopielają mu duszę."
"Ze mnie też drwiono, bo byłem synem kucharza. Tak to już jest z dziećmi. Bóg napełnia ich serca dobrocią, ale powtarzają to, co usłyszą w domu."
" Przez piętnaście lat z okładem, ani razu jej nie odwiedziłem. Powtarzałem jej wciąż, że wybrała sobie złą dzielnicę. Za mało światła. Stary dom. A ona tylko potakiwała. Tak samo, gdy jej mówiłem, że wybrała złe życie. Bez przyszłości. Mąż bez zawodu ni dochodu. Zadziwiające, jak osądzamy bliskich, nie zdając sobie sprawy z podłości naszego lekceważenia, dopóki nam ich nie zabraknie, dopóki nam ich nie zabiorą. Zabierają, bo nigdy do nas nie należeli ... "
"To co kwiaciarz odebrał jako chamstwo, było jedynie hartem ducha, wspomagającym jedynie tych, którzy, późno bo późno, ale jednak znajdują w końcu sens swego życia i podążają za nim z bezwzględnością, jaką daje strwoniony dotąd czas."
Komentarze
Prześlij komentarz