Przejdź do głównej zawartości

Recenzja książki "Niepamięć" Jolanty Kosowskiej






"Niepamięć"
Autor: Jolanta Kosowska
Wydawnictwo: Novae Res
Premiera: 2016-10-12




Ta książka to moja kolejna podróż z autorką. Kolejna, po której będę czekać na następne, ale na razie kilka słów o „Niepamięci”. 

Historia opisana w niebanalny sposób, który sprawił, że pokochałam tę autorkę miłością prawdziwą. Podziwiam nie tylko jej wyobraźnię, ale  i sposób przenoszenia Czytelnika w świat przedstawianych przez nią historii.
Przez moment czułam ciepły powiew wiatru znad morza w Chorwacji i podążałam w zakątki, o których istnieniu nie miałam pojęcia.  Jeździłam na nartach ze studentami, a nawet schodziłam po kamiennych schodach nad morze. Podróż niesamowita, odkrywająca przed Czytelnikiem zakamarki duszy ludzkiej. Słabości i choroby. Objaśnia  nam genezę ich powstawania, a niekiedy sposób leczenia, ale językiem łatwym i prostym, docierającym do każdego. 

Autorka tłumaczy nam świat w sposób wyrazisty i jakże nam bliski. Ukazuje szereg sytuacji, z którymi może się zidentyfikować każdy z nas. Takich codziennych, banalnych, a zarazem skomplikowanych, jak całe życie ludzkie. Pierwsza miłość, wspólne marzenia, wspólne plany, rozczarowanie,  gorycz rozstania, łzy i zwątpienie, a nawet zatracenie.
Tak, różne uczucia, i jakże odmienne reakcje. 

Jedna kobieta: Katarzyna i jej jakże dramatyczna przeszłość, która niby cieniutki i prawie niewidoczny woal, przesłaniać będzie odbieranie teraźniejszości. 
A może nie? Może Katarzyna, jest tak silną kobietą, że bez problemu radzi sobie z codziennością, a przeszłość nie ma jakiegokolwiek znaczenia? 

Ile sytuacji, tyleż samo pytań stawia przed nami autorka. 

Ich trzech: Michał, Roman i Alen. Każdy inny, każdy bardzo kocha Katarzynę, ale na swój sposób. A życie pisze swoją historię. 
Wszystkich trzech mężczyzn łączy jedno: miłość do Katarzyny. 
Autorka bardzo trafnie uchwyciła  realia życia w Niemczech, ukazane w postaci Michała, próbującego swojej drugiej szansy właśnie tu. Jak w  krzywym zwierciadle, obserwujemy w jaki sposób kraj, w którym przyszło nam żyć i pracować, wpływa na sposób myślenia, sposób odbierana świata, a nawet na nasz wygląd zewnętrzny.
Bardzo ciekawe obserwacje i jakże trafione. 
Mentalnie zawsze pozostaniemy wierni swojej ojczyźnie i wartościom, które nam wpajano od dziecka. 

Jako dorośli musimy sprostać różnym wyzwaniom i różnym sytuacjom, ale zaszczepione wartości pozostaną w naszej duszy na wyciągniecie ręki, trzeba tylko chcieć po nie sięgnąć.
Nie każdy potrafi i nie każdy chce  powrócić do korzeni. 

Nagle kiedy historia wydaje się komplikować coraz bardziej i nie miałam sama pomysłu, co może być na następnej stronie, historia się urywa. Tak, to nie żart. 

Rozpoczynamy czytanie opowiadania niby  tej samej historii, a jakże odmiennej. Kontynuujemy poznawanie  losów bohaterów,  widziane  oczami kogoś innego. Cofamy się nawet w czasie. I jedyne co teraz jest najważniejsze, to „Niepamięć”.
Okrutna choroba, z którą przyszło się zmagać naszej bohaterce. Okrutna i wręcz niewyobrażalna dla nas sytuacja. Budzimy się codziennie rano i kontynuujemy rozpoczęte dzień wcześniej projekty, dzieła, przedsięwzięcia. Spotykamy tych samych ludzi, znajomych, rodzinę, przyjaciół.
Wszystko ułożone, zaplanowane. Życie. 

Co by było gdyby któregoś dnia  cała nasza  pamięć została wykasowana? Gdybyśmy sobie nagle nie mogli przypomnieć kim jesteśmy, skąd pochodzimy,  czy mamy rodzinę?
To tylko trzy pytania. A w takiej sytuacji pojawiałoby się setki pytań dziennie. 

Co gorsza znikąd odpowiedzi. Trzeba odkrywać siebie i świat na nowo. W pewnym momencie wszystko zaczyna się mieszać z tym co już odkryte. Mieszają się uczucia, przeżycia, teraźniejszość z przeszłością. 

Napięcie wzrasta poprzez ciekawy wątek kryminalny, wpleciony w bieg akcji i pozostaje już do samego końca. Nie raz w drugiej  części poczujemy delikatny dreszczyk emocji, ale w powieściach tego typu nie jest potrzebny mocniejszy.

„Niepamięć” to kolejna, bardzo  ciekawa powieść Jolanty Kosowskiej, którą się czyta przyjemnie i z zapartym tchem. W wielu momentach skłania do głębokiej refleksji i zastanowienia, a przecież w dobrej literaturze o to chodzi. 

Ale takie są wszystkie powieści tej autorki. 
Autorce dziękuję za udostępnienie powieści :) 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tatra Premium Magazine - wywiad

Artykuł: "Pasja czytania (i pisania)" (wywiad udzielony przez Mariolę Sternahl dla Tatra Premium Magazine) Publikacja: Tatra Premium Magazine, numer 01/2019, str.96-97

Recenzja dla Wydawnictwa BELLONA „Sabotażysta z Auschwitz” autor Colin Rushton

  „Sabotażysta z Auschwitz” Autor: Colin Rushton Wydawnictwo BELLONA Premiera: 2022-01-26 Przekład: Tadeusz Woźniak    Recenzja dla Wydawnictwa BELLONA „Sabotażysta z Auschwitz” autor Colin Rushton    Kolejny, jakże ważny głos naocznego świadka, dzisiaj jeszcze żyjącego, któremu udało się przeżyć piekło II Wojny Światowej. Autor Colin Rushton spisał autentyczną historię brytyjskiego jeńca Arthura Dodda, który podczas II Wojny Światowej służył w armii brytyjskiej, a   w roku 1942 dostał się do niewoli niemieckiej. Do   niewoli trafił w Afryce Północnej i jako jeniec wojenny spędził dwa lata w E715, obozie jenieckim wchodzącym w skład Auschwitz III ( Monowitz). Historia ukazana w książce Rushtona jest   kolejnym, bardzo ważnym świadectwem oblicza II Wojny Światowej, ale i zarazem świadectwem barbarzyńskiego i bezsensownego okrucieństwa, którego my ludzie żyjący na przełomie XX i XXI wieku, jesteśmy również naocznymi świadkami we współcze...

Recenzja dla Wydawnictwa ZNAK litera nova „Belcanto” Ann Patchett

"Belcanto"  Ann Patchett  Wydawnictwo ZNAK litera nova  Przekład: Anna Gralak  Data premiery: 2022-08-29  ( tego wydania )                     Recenzja dla Wydawnictwa ZNAK litera nova   „Belcanto” Ann Patchett     Znana z wyjątkowo dobrego pióra, wyróżniona kilkoma nagrodami literackimi autorka Ann Patchett za książkę „Belcanto” zbiera bardzo różnorodne oceny. Jedni są zachwyceni miarową i wolną akcją, barwnym i niemalże poetyckim stylem powieści oraz mistrzowskim doprecyzowaniem szczegółów, w tej niespiesznie płynącej opowieści. Inni są znudzeni powolnym tempem, brakiem fajerwerków, zbyt szczegółowym rozpracowywaniem poszczególnych elementów scen, brakiem jakiegokolwiek przyspieszania akcji i to od początku do samego końca, który swoją drogą, zaskoczy chyba każdego Czytelnika. Mnie zaskoczył wyjątkowo osobliwie. Osobiście należę do pierwszej grupy i ksią...