"Akuszerka"
Autor: Katja Kettu
Wydawnictwo: "Świat Książki"
Data premiery:2016-09-14
Przekład: Bożena Kojro
Recenzja książki "Akuszerka" Katji Kettu
Polecono mi tę książkę, wiedząc, że zgłębiam tematykę II
Wojny Światowej i całe życie poszukiwać będę faktów i nieodkrytych historii,
które mogą naprowadzać na odpowiedź na pytanie:
„Dlaczego to się wydarzyło?”
Tym razem poznawałam smak i zapach wojny w Laponii.
Książka
napisana bardzo dosadnym i kontrowersyjnym językiem.
Po jej przeczytaniu byłam jednego pewna: ta pozycja
literacka będzie mieć tak samo dużo zwolenników jak i przeciwników.
Realia wojenne przedstawione w sposób nie pozostawiający
jakichkolwiek złudzeń. Obojętne gdzie i kiedy toczy się wojna, jest ona zimnym,
wulgarnym i bezwzględnym narzędziem mordu, używanym przez dorosłych ludzi w
celu osiągnięcia takich, a nie innych korzyści.
Taki jest język, którego użyła autorka i taka jest forma
przekazu, w tej książce. Wulgarna, bezwzględna i okrutna.
Sposób narracji w
jednych wzbudzi podziw i wiele wrażeń, a u innych wprowadzi zamieszanie i
niezrozumienie fabuły.
Ale taka jest ta książka. Kontrowersyjna, a zarazem jakże
prawdziwa. Wojna to przecież nie zabawa. To okrucieństwo, bestialstwo i
barbarzyństwo prowadzące do zezwierzęcenia gatunku ludzkiego.
Czy ktokolwiek może temu zaprzeczyć?
Bohaterka trafia do obozu w Titowce, na własną prośbę. Tak,
dobrze słyszycie. Zakochuje się w oficerze SS, młodym Johanessie Angelhurstcie, który po drastycznych przeżyciach w Babim
Jarze, na Ukrainie, próbuje znaleźć zapomnienie tu, na tym odludziu, blisko
granicy z ZSRR. W zimnej, skutej lodem Finlandii.
Ale czyż można zapomnieć
zbrodniczą eksterminację Żydów w Babim Jarze, w której osobiście brało
się czynny udział?
Zobaczycie sami, na ile Johannes będzie w stanie zapomnieć
ludobójstwo i na ile jego psychika mu na to
pozwoli.
Z nostalgią wspomnimy Marlenę Dietrich i jej słynną „Lili
Marleen” oraz Leni Riefenstahl, by już po
chwili utonąć w potwornościach codziennego życia obozowego Titowki i
prowadzonej tam Operacji Obora. Wgłębiając się w tę tematykę, pomyślimy o
wszelkich innych okropnościach, które zgotowali ludzkości Hitler, Stalin i
rzesze ich popleczników.
Każda strona przepełniona jest atmosferą grozy, przemocy i bestialstwa.
Do tego wulgarny język i sceny aż ociekające momentami od dzikiej żądzy i atawizmu,
sprawią, że poczujemy się zagubieni w tym brutalnym i okrutnym świecie, gdzieś
na krańcu ziemi, pośród skumulowanych
tam zwyrodnialców.
Pozwolę sobie zacytować autorkę:
„ Tutaj, na końcu
świata, ma się często wrażenie, że nikt nie jest tym, za kogo się podaje. Że
wszyscy kłamią i wszyscy wierzą w te kłamstwa.”
Książkę rozpoczyna list ojca do córki. Wątek kontynuowany przez autorkę do samego końca. Mnie bardzo się podobał, jakkolwiek aby zrozumieć powiązania czasowe musiałam często sięgać po raz kolejny do poprzednich listów.
To zdecydowanie nie jest książka dla każdego, bo tak jak
pisałam na początku, wyzwala skrajne emocje i z pewnością wzbudza wiele
kontrowersji. Odradzam ją osobom, które
w literaturze poszukują wzniosłych i romantycznych scen, melancholii i
uniesień.
Takich tu brak, pomimo, iż można powiedzieć, że to książka o miłości głównej bohaterki do
Johannesa Angelhursta. Ale to miłość specyficzna, jakże trudna i dla wielu z
nas niezrozumiała. To miłość do oficera SS. Miłość do oprawcy i mordercy.
Ale to równocześnie opowieść o miłości człowieka do
człowieka.
Taka zwyczajna opowieść; zdawałoby się na pierwszy rzut oka.
A taka zarazem nadzwyczajna w swoim przekazie.
Należę do zwolenników
takiej odważnej i zarazem brutalnej literatury, uznając, iż dzięki ekstremalnym
emocjom poznajemy do czego zdolny jest człowiek i jak reaguje w sytuacjach ekstremalnych.
To właśnie książki takie jak „Akuszerka” Katji Kettu,
powodują w nas zadumę nad sensem naszego istnienia, naszego podążania przed
siebie i zgłębiania wartości ludzkich starych jak świat.
Burze, zawieruchy i wojny przeminą, a człowiek pozostanie i kochać
będzie wiecznie i nieustannie.
Kto odważy się na przeczytanie tej książki z pewnością nie
zapomni jej nigdy.
Komentarze
Prześlij komentarz