Przejdź do głównej zawartości

Recenzja dla Wydawnictwa Kobiecego "Alpiniści Stalina" autora Cedrica Grasa


 "Alpiniści Stalina" 

Autor: Cedric Gras

Wydawnictwo Kobiece 

Data premiery: 2021-02-24 

Przekład: Paweł Łapiński 

 

        Recenzja książki „Alpiniści Stalina” autor Cedric Gras, Wydawnictwo Kobiece

 

Kapryśny los i wstrząsające ludzkie biografie, to motto przewodnie dziennikarskiego śledztwa, które autor książki musiał przeprowadzić, chcąc jak najrzetelniej spisać historię dwóch sierot. Uczynił to w zgodzie z materiałami, z którymi się zapoznawał, a które wstrząsną Czytelnikiem tak, jak wstrząsnęły i nim. Nie porusza on tematów nowych, wszak o komunizmie i jego ofiarach napisano wiele książek, ale o Braciach Abałakowach nie pisał do tej pory nikt. Z dziennikarską szczegółowością i szacunkiem do zdobywanych informacji wprowadza Czytelnika w arkana tamtejszego alpinizmu i jego krętych ścieżek, powiązań i uzależnień politycznych w dawnym ZSRR i na świecie.

Chłopcy urodzili się w rodzinie dobrze prosperującego przedsiębiorcy, właściciela koncesji na obrót złotem w dolnym biegu Jeniseju. Zaś matka pochodziła z Irkucka, z rodziny Głotowów, właścicieli statków parowych. To trudny start w społeczeństwie, w którym liczy się pochodzenie społeczne, a oni sami musieli ukrywać swoje prawdziwe, niepewne pochodzenie i zawsze powtarzali, że pochodzą z prostego ludu. Jednak podczas czystek stalinowskich Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych, złowrogie NKWD, przeprowadził dochodzenie i ustalił coś wręcz przeciwnego.

Tak naprawdę Abałakow to nazwisko o dwóch obliczach, przypisane do dwóch bohaterów i dwojga imion. Witalij i Jewgienij, których cały ZSRR pozna jako „braci Abałakowów” i którzy niczym korsarze wezmą we władanie ocean chmur. Losy ich są burzliwe i pełne emocji i niezwykłych przygód. Podczas kiedy jeden z braci będzie w przyszłości próbował zdobyć Mont Everest, to żona drugiego brata będzie go właśnie opłakiwać. Tak i takie było całe życie Abałakowów, pełne bólu, cierpienia i sprzeczności.

Już od samego początku ich historii wszyscy bardziej polubią młodszego brata Jewgienija, artystę, wspinacza akrobatę, bohatera bez skazy. Zaś Witalij – inżynier, mruk i skazaniec u bram łagru, już na  zawsze pozostanie tym mniej lubianym i tym mniej znanym. To starszy brat będzie musiał się przyzwyczaić do tego, że wszyscy będą go zauważać dopiero w drugiej kolejności i to zarówno dziewczyny, jak i Stalin, czy lud. Tak będzie już zawsze, aż do samej śmierci. Która również zauważy go w drugiej kolejności.

Bracia na własnej skórze odczuwają ułudę nadejścia rewolucji październikowej. Mają po dwadzieścia lat, kiedy to otwiera się przed nimi świetlana przyszłość. Wszystko można osiągnąć, wszystko da się zrobić! Bracia również dołączają do wizjonerów i budowniczych zwycięskiego socjalizmu. Podczas kiedy Witalij poświęca swoją skupioną, kartezjańską naturę sprawie postępu i staje się przodownikiem pracy i wizjonerskim konstruktorem, Jewgienij aspiruje do awangardy. Sztuka nie musi być zarezerwowana dla burżuazji, właśnie trwa rewolucja kulturalna, a fascynacja nią dociera nawet na Zachód – i w zasadzie trwa do dzisiaj. Taka prawda. To taka szalona wersja lat dwudziestych w radzieckim wydaniu. Chagall żyje już na emigracji, Malewicz jest szeroko krytykowany, a Lenin zabalsamowany. Futuryzm dobiega końca, podobnie jak kubizm i obrazy, które już nimi nie są. Nadchodzi era realizmu socjalistycznego, a Jewgienij dołącza do pracowni Wiery Muchiny, przyszłej autorki rzeźby Robotnik i kołchoźnica. Zresztą sama Wiera głosi wszem i wobec wielki podziw dla talentu Jewgienija, ale czyż mogła mówić coś innego?

Bez względu na różnice, krajem obydwu braci Abałakowów jest teraz ZSRR, a nie Rosja. Natomiast oni sami na studiach przyswajają dogmaty założycielskie nowego porządku, który razem z innymi współtworzą. Czy mieli tego świadomość? Podczas zapoznawania się z ich losami, każdy z Was wyrobi sobie swój własny pogląd, ale jedno jest pewne: żyjąc i ucząc się w jednej z największych utopii tego  świata, bracia Abałakow zawiesili jej  sztandar na najwyższych szczytach.

Charakter chłopców kształtował się pod wpływem ich dzikich inicjacyjnych wspinaczek, niedźwiedzi na szlakach, zmrożonych rzek, nocy spędzonych na gołej ziemi rozgrzewanej tylko polanami z ogniska i tratw składanych „bez ani jednego gwoździa”. Z radością zamieszkują w jednej z osad bałkarskich pasterzy – lokalach należących do „Towarzystwa Turystyki Proletariackiej”. Już sama nazwa wydaje się jakimś dziwolągiem o bliżej nieokreślonym znaczeniu.

Poznamy wielkie miłości obydwu braci: Annę, ukochaną Jewgienija i Walentynę ukochaną Witalija. Podczas kiedy oni przemierzać będą najwyższe masywy górskie ZSRR, to one obie będą tęsknić i próbować nadążyć za ich tempem życia. Tak, to nie tylko starszy brat Wasilij będzie całe życie próbował nadążyć za tempem życia swojego młodszego brata Jewgienija, to również ich żony, będą się starały dzielić z nimi każdą chwilę swojego życia.

Poznamy odległy Kaukaz, Tienszan,  Pamir i Tybet, a z Jewgienijem zdobędziemy szczyt Pik Stalina o wysokości 7600 metrów, Pik Lenina i Chan Tengri.  Zagłębimy się w klimat Euroazji, w której brakowało wszystkiego: żywności, koni, leków i  ciężarówek.  A przecież mówimy o ekspedycji, zdobywaniu szczytów i to w najodleglejszych zakątkach tego świata.

Poznamy również wielkie uznane nazwiska ówczesnego świata alpinistyczno – wspinaczkowego: szwajcarską podróżniczkę Ellę Maillart, rosyjskiego alpinistę i przyjaciela Lenina Nikołaja Krylenko, szwajcarskiego podróżnika i alpinisty Lorenza Saladina i Michaiła Dadiomowa.  Nie wolno pozwolić, aby pamięć o nich zaginęła, przecież to oni tworzyli historię alpinizmu ZSRR, a wyjątkowe szczyty, które zdobyli, nie odróżniają systemów i  nie oceniają ich działań. One po prostu są i będą, wzbudzając w alpinistach żądze ich zdobycia. I tylko to się liczy. Trwają w ciszy i skupieniu.

Jakżeż przewrotne potrafi być życie i jakim ciężkim próbom nas poddaje. Podczas kiedy Jewgienij odbiera swoją pierwszą nagrodę na jubileuszowej wystawie młodych leninistów za rzeźbę Alpinista i zostaje przyjęty do prestiżowego Związku Artystów ZSRR, życie jego brata zamienia się w codzienną, wieloletnią walkę.

Dlaczego i co się takiego wydarzyło w ich życiu? O tym przekonajcie się sami, rozpoczynając tę niesamowitą podróż w jaką zabiera nas autor tej niezwykłej opowieści.

Czyta się jednym tchem, wciąga niczym najlepsza opowieść świata, czasami jest mroczno i zimno, a czasami aż łza się w oku zakręci.

Ot i takie to są losy jednych z najwybitniejszych alpinistów jakich zapisała na swoich kartach historia. Nie pozwólmy o nich zapomnieć.

A na koniec cytat z tej przejmującej do szpiku kości powieści:

„ Oddziały Gebirgsjaeger posuwają się do przodu o tyle łatwiej, że ludy Kaukazu, zaszczepione na bolszewizm i stalinizm, witają ich z otwartymi ramionami. Za co zresztą kilka lat później zapłacą okrutnymi wywózkami. Równocześnie jednak tysiące cywilów uchodzą pieszo na południe masywu. Kobiety, dzieci, osoby starsze ciągną długimi kolumnami przez wysokie przełęcze, żeby schronić się w Gruzji. W Swanetti – której stolica Mestia nazywa się wówczas Beria – organizuje się ruch oporu. Niemieccy strzelcy alpejscy opanowują cały region, w sierpniu 1942 roku posuwają się nawet do wejścia na Elbrus. Dla pokolenia braci Abałakowów to szczyt upokorzenia. Na dachu Europy powiewa nazistowska flaga, najeźdźcy zmienili nazwę szczytu na Górę Hitlera, a w Berlinie goebbelsowska propaganda głosi wszem wobec zdobycie Kaukazu”.  

Dziękuję Wydawcy „Wydawnictwo Kobiece” za ten niezwykły materiał do recenzji.

 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tatra Premium Magazine - wywiad

Artykuł: "Pasja czytania (i pisania)" (wywiad udzielony przez Mariolę Sternahl dla Tatra Premium Magazine) Publikacja: Tatra Premium Magazine, numer 01/2019, str.96-97

"Sonderfuehrer w Warszawie" autor Dietmar Martin Apel, przekład Mariola Sternahl, Wydawnictwo BELLONA

"Sonderfuehrer w Warszawie" Autor: Dietmar Martin Apel Wydawnictwo: BELLONA Data premiery: 2018-05-17 Przekład:  Mariola Sternahl  Wielowątkowa powieść historyczna o niemieckich naukowcach zmobilizowanych do Wehrmachtu i wysłanych do okupowanej Warszawy. "Warszawa, noc niemieckiej okupacji. Żydów spędzają do getta, na ulicach nazistowski terror i wszechobecny strach. Strach, który jednych paraliżuje i skłonni są do każdej podłości, ale innych pobudza do czynu, do sprzeciwu, do w alki. W takiej scenerii do Warszawy przybywa z Rzeszy trzech naukowców; entomologów, zmobilizowanych do Wehrmachtu. Nikt im nie wyjaśnił, w jakim celu jadą do okupowanej Polski. Na czym tak naprawdę polega ich zadanie? Nad czym mają pracować w tajnym laboratorium? Wstrząsający obraz polskich realiów wojennych oczami niemieckiego autora. W tle polskie Podziemie, zagłada ludności żydowskiej - i jako punkt kulminacyjny - Powstanie 1944 roku."    Fragmenty: "Panów

Recenzja powieści "Kiedy miłość była zbrodnią" Joanny Krupińskiej-Trzebiatowskiej

 "Kiedy miłość była zbrodnią" Autorka: Joanna Krupińska - Trzebiatowska  Wydawnictwo:  Premiera: 2023-06-23    Recenzja powieści "Kiedy miłość była zbrodnią"  Joanny Krupińskiej-Trzebiatowskiej  Najnowsza powieść Joanny Krupińskiej - Trzebiatowskiej, to kolejna książka, w bogatym dorobku literackim tej autorki,   a natrafimy   w nim nie tylko na ciekawe powieści, ale również na   ambitne   tomiki   wierszy. Jest to powieść historyczna, która idealnie wkomponowała się w   kanon jakże dzisiaj popularnej literatury   obozowej i wojennej.   Proza poruszająca nie   tylko tematykę II Wojny Światowej, ale również   czasu   „po” tym traumatycznym okresie.   Czasu rozliczeń , w który zaangażowane były jednostki wojskowe i wywiadowcze z wielu krajów. Okres w historii   trwający wiele lat, a   pozostawiający za sobą dramaty wielu rozbitych rodzin, osamotnionych dzieci, rodziców oraz tragedii rodzinnych   rozgrywających   się w wielu przyszłych pokoleniach, po akty najw