Recenzja książki dla Wydawnictwa Znak Literanova „Jak wychować nazistę. Reportaż o fanatycznej edukacji” autor Gregor Ziemer
„Jak wychować nazistę. Reportaż o fanatycznej edukacji”
Autor: GREGOR ZIEMER
Wstęp: Bogdan de Barbaro
Premiera: 1 września 2021
Przekład: Anna Dorota Kamińska
Wydawnictwo: Znak Literanova
Recenzja książki dla Wydawnictwa Znak Literanova „Jak wychować nazistę. Reportaż o fanatycznej edukacji” autor Gregor Ziemer
Od lat poszukuję odpowiedzi na pytanie dlaczego to się wydarzyło? Dlaczego najokrutniejsza wojna w dziejach ludzkości mogła urosnąć do szaleństwa na taką skalę i jak świat mógł na to patrzeć?
Odpowiedź na pytania z zakresu tej problematyki nie należy ani do łatwych ani prostych. Odpowiedzi, bo takich żyjące dzisiaj pokolenie szuka i oczekuje, będą:
- wielowymiarowe, globalne, złożone, a przede wszystkim bezprecedensowe.
Myślę, że dzięki publikacji, o której dzisiaj pisać Wam będę, uzyskałam część odpowiedzi na powyższe pytania, a z pewnością ten reportaż pomógł mi stworzyć podwaliny pod każdą przeczytaną do tej pory książkę w tym temacie i każdą, którą jeszcze w tym temacie przeczytam.
W 1939 roku Gregor Ziemer, dyrektor Szkoły Amerykańskiej w Berlinie, wykorzystując swoje kontakty, odwiedza instytucje edukacyjne III Rzeszy. Dociera do klinik położniczych, szpitali sterylizacyjnych, izb dla noworodków. Uczestniczy w lekcjach dla chłopców i dziewcząt, wykładach uniwersyteckich. Przygląda się szkoleniom członków Jungvolk i Hitlerjugend, obserwuje nocne rytuały inicjacyjne w średniowiecznych zamkach. Spotyka chłopców, którzy chcą umrzeć za Hitlera, i dziewczęta, które bardziej od śmierci boją się bezpłodności. Poznaje od podszewki kolejne etapy nazistowskiej edukacji i machinę formowania nowego człowieka. Napisana w 1941 roku, odkryta na nowo książka to unikatowe świadectwo reportera, który uchwycił mroczny moment historii. Wstrząsająco aktualna opowieść o tym, jak kilka lat wściekłej indoktrynacji może zmienić cywilizowane społeczeństwo w zbiorowość zaprogramowanych robotów.
Książka jest opatrzona wstępem doktora Bogdana de Barbaro, którego myślę nikomu przedstawiać nie trzeba. Tworzy on niesamowite preludium do tego, co nas czeka na kolejnych kartach reportażu sprzed 100 lat, a na dodatek opatrzony jest licznymi refleksjami niekwestionowanych autorytetów i kreowanych przez nich bohaterów. Wymienię tu tylko kilka nazwisk z długiej listy: Fiodor Dostojewski, Aleksander Sołżenicyn, Hannah Arendt, Richard Flanagan, Czesław Miłosz i Józef Tischner.
Człowiek współcześnie żyjący błąka się pomiędzy mnogością pomysłów na życie, jakże sprzecznymi drogowskazami mającymi go poprowadzić przez te wszystkie niezmiernie trudne ścieżki naszej egzystencji, a kuszącymi ideologiami zachęcającymi do poszukiwania przyjemności za wszelką cenę. Otoczeni z każdej strony fake newsami, hejtem, mnogością informacji, w których trudno odróżnić prawdę od kłamliwej propagandy, żyjemy w świecie totalnego chaosu etycznego. Musimy zrozumieć, że taka jest prawda i taki jest czas, w którym przyszło nam żyć. I to właśnie w tym momencie pojawia się zagrożenie, które tak wielu z nas widzi, ale iluż z nas nie zauważając go, daje się ponieść tej jakiejś na pierwszy rzut oka niezauważalnej, a jakże groźnej idei? Tak jak to miało miejsce 100 lat temu.
Od roku 1933 Gregor Ziemer zastanawiał się co dzieje się w nazistowskich szkołach i ośrodkach edukacyjnych, a jego działania dowiodły, że są one instytucją pomocniczą wojska, a ich metody są strzeżone niczym największe tajemnice wojskowe. Działaniami nauczycieli, inspektorów, kuratorów i asystentów kierowały restrykcyjne przepisy i regulacje.
Z przerażeniem poczytamy o priorytetach jakie obowiązywały w szkołach nazistowskich, o zmianach w programach nauczania i o doktrynach, które wtedy wpajano każdemu od kolebki.
Poznamy sposób myślenia chłopców gotowych iść na śmierć za Fuehrera i dziewczynek gotowych poświęcić życie by rodzić dzieci dla ojczyzny. Dzieci, które po urodzenia oddawały Państwu. Bo tak kazał Fuehrer. Niemieckie kobiety i niemieccy rodzice przynosili dzieci do nazistowskiego ołtarza, jak starożytni rodzice przynosili swoje potomstwo na ołtarze pogańskich bogów.
Poznamy wstrząsające wycinki z życia „bohaterów” tamtych czasów, takich, którym z oczu wyzierał wszechogarniający i intensywny fanatyzm, prowadzący do samozagłady. Młodzi ludzie w obliczu śmiertelnej choroby chcieli umierać za Fuehrera, to był ich cel życia. Ta chora ideologia wypaczała nie tylko ich charaktery, wypaczała również instynkty.
Kiedy wiara w system ma wydźwięk uwielbiania bóstwa, kiedy naród od kolebki niczym mantrę wypowiada utarte słowa i bije pokłony przed władcą, to już tylko krok do stworzenia chorego systemu władzy absolutnej. Całkowicie pozbawionej obiektywnego spojrzenia na świat i człowieka jako jednostkę.
Tutaj partia decydowała kto jest godzien żyć, a kto nie, kto będzie przydatny. Autor opisuje sceny drastyczne i wstrząsające sytuacje. Trudno się dziwić, że materiał ten posłużył jako dowód w procesach norymberskich.
Siła propagandy, dezinformacji, specjalnie przygotowane systemy edukacji, program nauczania już od najmłodszych lat podporzadkowania się dyktaturze i jednej ideologii, super rasa i świat ponad ludzi, w którym obowiązuje jeden wyznaczony przez partię system wartości: albo się identyfikujesz z ideologią, albo giniesz. Alternatywy brak.
Pimpfach, Jugendvolk, Hitlerjugend. To określenia dla chłopców w wieku od 0 – 18 lat. Ścisłe hierarchie grupowo-wiekowe, kontrola emocji i instynktów, a wszystko po to, aby już od kolebki formować posłusznych rozkazom nazistów. Posłuszni partii od najmłodszych lat, czekali na przyszłość, aby w końcu nadeszła i wzięła ich ciała oraz dusze dla partii. To na kartach tej książki dowiecie się jak rodzi się zło i brutalna, bezwzględna siła, prowadzące w otchłań szaleństwa. Poznamy przebieg ceremonii rozpoczynających się po zachodzie słońca, podczas których uczucia młodych chłopców były doprowadzane do temperatury wrzenia przez opowieści, które przemówiłyby do poczucia sprawiedliwości każdego chłopca. To, że historie te pokazywały jedynie jedną stronę historycznych wydarzeń, było tutaj nieważne.
Rola kobiet w faszystowskim szeregu wartości: stworzono cały system gwarantujący właściwe przygotowanie już od najmłodszych lat i aż trudno uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się naprawdę.
Ten reportaż wstrząśnie każdym, kto po niego sięgnie. W niektórych momentach wywoła wzburzenie, a może i łzy rozpaczy. Niech jego treść nigdy nie pójdzie w zapomnienie, wręcz przeciwnie, niech służy jako przestroga, przed nieuchronną zagładą, którą kończy się brak szacunku dla demokracji, odmienności poglądów, czy też odmienności jakiejkolwiek pomiędzy ludźmi. Ludzie różnią się pomiędzy sobą: kolorem skóry, rasą, poglądami, wiarą lub jej brakiem, środowiskiem w którym przyszło nam żyć oraz pochodzeniem. Spróbujmy więc wszystkich łączyć, spróbujmy rozwiązywać pokojowo konflikty, a stworzymy cudowny świat, w którym człowiek człowiekowi bratem, a opisana tu historia już nigdy się nie powtórzy.
Cytat z wstępu książki „Unde malum?”
Skąd się bierze zło?
jak to skąd
z człowieka
zawsze z człowieka
i tylko z człowieka"
Tadeusz Różewicz
Wydawnictwu Znakliteranova dziękuję za egzemplarz do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz