"Wysłuchaj mnie"
Paula Er
Wydawnictwo Novae Res
Premiera: 2021-09-10
Recenzja dla Wydawnictwa Novae Res „Wysłuchaj mnie” Pauli Er
Chwytająca za serce historia młodej kobiety Anety, szczęśliwej matki i żony, której życie zamieniło się w piekło, a wszystko za sprawą tego, co działo się w jej psychice.
Aneta zachodząc w drugą ciążę miała wszystko, co teoretycznie potrzebne jest do szczęścia: kochającego męża, ciężko pracującego aby zapewnić rodzinie godne życie; dom, w którym panowało ciepło rodzinne oraz rodziców, którzy mieszkali obok i zawsze byli gotowi do pomocy przy obowiązkach domowych, czy opiece nad ukochanym wnukiem. Jednak wkrótce po urodzeniu drugiego dziecka, tym razem córeczki, po szczęściu nie zostało już ani śladu. Zastąpił je codzienny lęk i smutek młodej matki, choć tak naprawdę teoretycznie "nie miała ku temu powodów".
Piekło, które rozpętało się w jej głowie, rozpoczęło się tuż po porodzie, kiedy do Anety dotarło, że nic nie jest tak, jak wcześniej. Choć urodziła już jedno dziecko i była bardzo dobrą, kochającą matką, doskonale wiedziała jak należy zająć się maleństwem, po drugim porodzie wszystko poszło w niepamięć. Już od pierwszych chwil z maleństwem Aneta odczuwała jedynie ogromny strach i smutek.
Choć dla wielu zabrzmi to wręcz nieprawdopodobnie, ale bohaterka tej książki nie czuła żadnej więzi z małą istotą, którą przecież nosiła przez dziewięć miesięcy pod swoim sercem. Z kolei emocje, takie zupełnie inne i nowe, których nie rozumiała, wpędzały ją w skrajne poczucie winy.
Już w szpitalu czuła się gorsza od innych matek. Niezaradna i niewystarczająca. Nie umiała nakarmić córeczki piersią ani sprawić by przestała płakać, a przecież inne matki radziły sobie z tym bez najmniejszego problemu.
Co więc było z nią nie tak? Z jaką chorobą przyszło się jej zmierzyć? Aneta przez wiele miesięcy nie dopuszczała do siebie myśli o chorobie. Nauczyła się akceptować potworny stan swojego zdrowia psychicznego. Tak naprawdę zachorowała na bardzo niebezpieczną chorobę, jaką jest depresja.
Życie Anety przestało być życiem. Stało się jedynie marną wegetacją. Egzystowała, wykonując codzienne czynności zupełnie mechanicznie, a wszystko tylko po to, aby ukryć przed bliskimi, co tak naprawdę się z nią dzieje.
Jej stan z miesiąca na miesiąc się pogarszał, nauczyła się jednak stwarzać pozory normalności. Wszystko tylko po to, aby jej rodzina niczego się nie domyśliła. Nie było to dla niej dużym wyzwaniem, ponieważ mąż oraz matka, pomimo, że chętnie wspierali ją w codziennych obowiązkach związanych z opieką nad dziećmi, kompletnie nie zauważali, że dzieje się z nią coś bardzo niedobrego.
Jak młoda kobieta, która "ma wszystko" mogłaby zachorować na depresję? Przecież nie ma ku temu żadnych powodów, a jej zachowanie to tylko fanaberie, nie docenia tego co ma. Powinna się przecież cieszyć.
Podejście jej bliskich i całkowity brak empatii z ich strony spowodował, że Aneta utknęła w sidłach depresji na dobre. Z biegiem czasu sytuacja stała się na tyle dramatyczna, że kobieta nie chciała już żyć. Uważała, że jest tylko ciężarem dla bliskich i lepiej będzie wszystkim bez niej. Nawet w tym najgorszym momencie, kiedy postanowiła odebrać sobie życie, jej bliscy nie zauważyli jej poważnego stanu oraz ogromnego niebezpieczeństwa w jakim się znalazła. Myśleli, że wszystko jest z nią w porządku i jedynie przesadza, a wszystko z prostego powodu: "ma w życiu za dobrze".
Lekturę tę polecam przeczytać i potraktować jako przestrogę dla osób które zauważyły zmianę w zachowaniu kogoś bliskiego, być może potrzebującego naszej pomocy. Kogoś, kto boi się głośno o tym powiedzieć.
Nie oceniajmy ludzi zbyt pochopnie ponieważ nigdy nie wiemy, przez co przeszli i z jakimi wewnętrznymi problemami mogą się borykać.
Dziękuję autorce za przepiękne słowa otuchy na końcu książki, trafiły prosto w moje serce i pozostaną w nim na długo.
Dziękuję wydawnictwu Novae Res za cudowną lekturę.
Recenzje Claudii
Komentarze
Prześlij komentarz