"Dobra Pani"
Autorka: Sylwia Winnik
Wydawnictwo FLOW
Premiera: 2024-05-15
Recenzja dla Wydawnictwa FLOW
"Dobra Pani" Sylwii Winnik
Powieść równie pełna kolorów purpury i nagłych zwrotów akcji, co jej okładka. Tym razem Sylwia Winnik postanowiła ukazać Czytelnikowi historię niderlandzkiej królewny Marianny Orańskiej, a zaprezentowała nam obraz bohaterki nadzwyczaj barwny i wielowymiarowy jak na tamte czasy, językiem plastycznym i obrazowym. Prawdziwa „dobra pani”, jak zwykli o niej mawiać ludzie, to bohaterka na miarę wszystkich epok, a jej życie przeplatane uczuciami, rozterkami, uniesieniami rozkoszy, smutku i cierpienia, posłużyło autorce do wykreowania historii, którą się czyta na jednym wdechu, której tempo nie zwalnia ani na chwilę.
Poznajemy sztywną etykietę dworską i życie w tamtych czasach spętane przez panujące ówcześnie zasady. Dzisiaj trudne do zrozumienia, wtedy ogólnie przyjęte i wręcz niemożliwe do obejścia. Zagłębiamy się również w tajemnice dynastii Oranje-Nassau, będące niekiedy bardzo pikantnymi i z pewnością nie łatwe do zaakceptowania dla młodej królewny. Każde z bolesnych przeżyć pozostawia ślad i kształtuje charakter oraz osobowość młodej panny, będąc równocześnie podwaliną pod kolejne coraz mocniejsze i coraz boleśniejsze koleje losu królewny Marianny.
To normalne i w dobrym tonie, jak na tamte czasy, wybieranie mężów dla panien z dobrych domów, poprowadziło ją na dwór pruski, który miał ją kształtować, a o którym sama zwykła mawiać: skąpstwo pruskie, chłodne i szare pałace, powaga i oddanie Prusom, zachowują się jakby umarli za życia, pruska norma.
Brakowało zaś jej tu sielskości Het Loo, poznawania świata, rozmów ze zwykłymi ludźmi, a z czasem również miłości, bliskości oraz zrozumienia nie tylko ze strony małżonka, ale od wszystkich wokoło.
Mówiąc „burzliwe życie” księżnej, to jakby nic nie powiedzieć. Ileż żalu i łez, ileż straconych istnień musiało znieść jej tu i teraz bytowanie.
Czytając tę powieść miałam momentami wrażenie, że czytam „Opowieść z tysiąca i jednej nocy” , tyleż tu cudownych opisów i miejsc wspaniałych.
Ale gdzie podróżowała i kogo kochała Marianna Orańska musicie się sami przekonać, czytając tę porywająca powieść.
Życzę udanej lektury, a Wydawcy FLOW dziękuję za egzemplarz recenzencki.
Komentarze
Prześlij komentarz